- Trenowanie identycznie jak inny zawodnik sportów walki
Złotą zasadą w treningu każdego z nas jest podejście indywidualne. Człowiek człowiekowi nierówny i tak jak obserwujemy walki różnych zawodników; u każdego jesteśmy w stanie znaleźć nawet w najmniejszym stopniu unikatowy styl oraz słabsze strony, który każdy ma. Z tego względu kopiowanie treningów nawet wysokiej klasy zawodników sztuk walki, nie ma większego sensu – nie mają one przełożenia na twój styl oraz słabe strony, które dotyczą właśnie ciebie.
- Lekceważenie lekkich urazów
Sporty walki to bardzo kontuzjogenne treningi. Zawodnicy są przyzwyczajeni do tego, że często muszą się zmagać z nawet najmniejszymi urazami, jednocześnie nie przerywając treningów. Ignorowanie jednak sygnałów, które płyną z naszego ciała, o powstaniu jakichkolwiek uszkodzeń, mogą prowadzić do dużo większych kontuzji z czasem. Rekonwalescencja wtedy trwa dużo dłużej, niż jakbyśmy od razu zadziałali prewencyjnie na rozwój urazu.
- Trenowanie na niestabilnym podłożu
Treningi na niestabilnym podłożu, jak bosu, nie mają przełożenia na walkę. O ile wystąpiła moda na używanie różnych narzędzi, które miałyby utrudnić nam utrzymanie pozycji już u podstawy, nie ma jasnych zalet, które miałyby zachęcać do wprowadzania ich do treningu każdego sportowca. Warto zauważyć, że w sztukach walki poruszamy się na stabilnym podłożu w niestabilnych czasami pozycjach. I właśnie praca na takich warunkach da największe benefity w późniejszych sparingach i walkach.
Autorka artykułu: Sylwia Kiełbowicz